sobota, 1 października 2011

Dla duszy i ciała.

Wolna sobota! Tzn. z reguły mam wolne weekendy, ale nie pamiętam kiedy ostatnio miałam okazję spędzić cały dzień w domu. Zapomniałam już jakie to przyjemne. Chłonę każdą sekundę, ciesząc się planem dnia, który nie został mi przez nikogo zaproponowany/narzucony. Nic dziś nie muszę! Dlatego oddaję się czystej przyjemności płynącej z lenistwa...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz